Lubię gary

Ostatnio po głowie chodzą mi bułki. Baaardzo intensywnie. Niestety czasem brak czasu nie pozwala na klasyczne drożdżowe pieczywo, dlatego wymyśliłam coś innego :) Trochę eksperymentalnie, na bazie przepisu na chaczapuri (  http://lubie-gary.blogspot.com/2016/08/chaczapuri.html ), przygotowałam pyszne i w dodatku błyskawiczne w przygotowaniu bułki. Smakują w wersji słodkiej jak i wytrawnej. Ale że uwielbiam słodkie śniadania... efekty widzicie na zdjęciach :) SKŁADNIKI: 500g mąki pszennej 400g jogurtu naturalnego 1 łyżeczka sody oczyszczonej szczypta soli PRZYGOTOWANIE: 1. Z podanych składników zagniatamy ciasto. Formujemy płaskie bułeczki - wielkość zależy od Was. Ja zrobiłam malutkie (takie chyba jeszcze szybciej znikają :P). 3. Gotowe bułki smażymy na suchej patelni z obu stron aż się zarumienią. Należy uważać, by się nie przypaliły. 4. Podajemy na ciepło (takie są najlepsze!) lub na zimno z wybranymi dodatkami. SMACZNEGO!!!!

Była wersja wytrawna w moim nowym cudeńku, pora więc na jakieś słodkości. Będąc na fali z chałwą, wybrałam właśnie ją. Wybór był trafiony, tarta wyszła pyszna :) Niestety była, ale tak to już jest- wszystko co dobre szybko się kończy :D Wniosek? Trzeba piec następną. A by przepis nie uciekł spisuję i się dzielę :) SKŁADNIKI: 1. Kruchy spód: 200g mąki pszennej 100g zimnego masła pokrojonego w kostkę 1 jajo 1 łyżka cukru szczypta soli 2. Krem: 250g mascarpone 100g chałwy waniliowej 1/4 szklanki mleka 3. Dodatkowo: masło do wysmarowania formy około 30g chałwy do dekoracji PRZYGOTOWANIE: 1. Z podanych składników szybko zagniatamy gładkie ciasto. Wyklejamy nim wysmarowaną wcześniej formę do tarty o średnicy 27-28cm. Pieczemy 25 minut w temperaturze 200 stopni. Gotowy spód odstawiamy do wystygnięcia. 2. Krem: do mascarpone wkruszamy chałwę oraz wlewamy mleko. Miksujemy do uzyskania gładkiego kremu. Gotowy krem wykładamy na wystudzony spód. Wyrównujemy. 3. Tar

Wiem, mam nieco zaległości w spisywaniu przepisów. To wszystko dlatego, że moja głowa wciąż pełna jest pomysłów. Wszystkie chce zrealizować a potem okazuje się, że nie ma już czasu by spisać przepisy. Dlatego bywa, że to spada na drugi tor. Na szczęście słoiczki ze spiżarni nie uciekają (no dobra, powiedzmy), dlatego mogę w końcu przysiąść by spisać dla Was sekrety przygotowania żurawiny :D Nie taki diabeł straszny, mam nadzieję, że się skusicie. SKŁADNIKI: 5 kg żurawiny 2,5 kg cukru (wedle uznania, można dać więcej, jeśli wolicie słodsze konfitury) 1 żel-fix PRZYGOTOWANIE: 1. Żurawinę myjemy, osuszamy, a następnie trochę blendujemy. Zasypujemy cukrem i odstawiamy na 1-2 godziny, by owoce puściły sok. (Żurawina gdy jest w całości, pęcznieje podczas smażenia i wybucha, dlatego warto ją zblendować :D). 2. Smażymy na wolnym ogniu aż będzie miała odpowiednią konsystencję i zacznie się szklić (chodzi o efekt zastygania- niewielką ilość konfitury rozsmarowujemy na talerz

Powtarzam się, wiem. Ale nie mogę tego nie napisać. Uwielbiam kruche, maślane, domowe ciasteczka! Każda drobnica zawsze szybko znika. Domowa tym bardziej. A jeśli w dodatku jest z czekoladą... reszty domyślcie się sami. Jestem nocnym markiem. Nie kryję się z tym. Bardzo często wieczory (dłuuugie wieczory) spędzam w kuchni. To mój sposób na stres, problemy itp. Przy okazji chwila dla siebie. Oczywiście z efektów korzystają później wszyscy domownicy. Tak było i tym razem. Mimo wysokiego progu zmęczenia, postanowiłam trochę odetchnąć, a to właśnie najlepiej wychodzi mi w kuchni :) Jako, że w ciasteczkowym słoiku już od dawna widać było dno, szybko przygotowałam masę i upiekłam ciasteczka. Dzięki temu wszyscy mieliśmy tzw. mniamnioczki do porannej kawy :) A teraz- przepis dla Was :) SKŁADNIKI: 200g miękkiego masła 3,5 szklanki mąki pszennej 1/3 szklanki cukru 1 jajo 1 łyżeczka proszku do pieczenia 100g gorzkiej czekolady szczypta soli PRZYGOTOWANIE: 1. Masło miks