Lubię gary

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, rozsmakowuję się w różnego rodzaju plackach, placuszkach, pancakes itp. Mając trochę więcej czasu na przygotowanie śniadania (bez obaw- to trochę więcej nie oznacza godziny :P na śniadanie tego typu wystarczy około 15 minut) lubię przygotować coś z tej grupy, ponieważ w zależności od wybranej przeze mnie mąki i dodatków, zawsze mogą smakować inaczej. A o to przecież w życiu chodzi! Nuda kulinarna u mnie nie ma szans bytu. Może się zarazicie i złapiecie tzw. bakcyla :D Do dzieła! Po co tracić czas- minuty lecą :) Tym razem propozycja szarlotkowa :D SKŁADNIKI  (na 3 osoby): 1,5 szklanki mąki ryżowej  (można zastąpić pszenną jeśli nie macie ryżowej) 300g jogurtu naturalnego 2 jaja 3 łyżeczki cynamonu 1 jabłko 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 łyżka cukru trzcinowego Szczypta soli PRZYGOTOWANIE: 1. Jabłko myjemy, osuszamy, wycinamy gniazda nasienne, ścieramy na tarce o grubych oczkach (razem ze skórką). 2. Białka oddzielamy od żółtek,

Co tu dużo mówić. Ochota na ciasto u mnie jest zawsze. Tym razem odkryłam spore zapasy białej czekolady, dlatego postanowiłam odpowiednio ją spożytkować :) Niestety albo i stety, wypieki z białej czekolady bardzo często są dla mnie zbyt słodkie czy po prostu mdłe. Dlatego tym razem dla złamania smaku dodałam zielonej herbaty matcha. Efekt? Pyszne ciasto. Słodkie, dla niektórych pewnie za bardzo (możecie zredukować ilość cukru), jednak aromat matcha nadaje mu bardzo ciekawy smak. Przekonajcie się sami :) Przygotowanie jest błyskawiczne, więc argumenty "nie mam teraz czasu" schowajcie na inny przepis :P SKŁADNIKI: 140g masła 200g białej czekolady 100g cukru 2 jaja 100g mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 4 czubate łyżeczki herbaty matcha szczypta soli PRZYGOTOWANIE: 1. Masło + 100g białej czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy cukier i mieszamy energicznie do uzyskania gładkiego, gęstego "syropu". Odstawiamy do lekkiego przes

Pomysł na bułeczki z kaszą zrodził się z zazdrości. Nie jest to dobra cecha, ale w przypadku kulinariów bardzo często prowokuje do działania. Otóż pewnego pięknego wieczoru, od bliskiej koleżanki dostałam wiadomość- "jem bułki z kaszą gryczaną, ale pycha". No i oczywiście u mnie reakcja łańcuchowa- ślinotok, zazdrość, burczenie w brzuchu, wilczy apetyt i inne cechy, które specjaliści pięknie przyporządkowaliby do jakiejś jednostki chorobowej :P Gdy emocje opadły, stwierdziłam, że no przecież w czym problem. Zakasałam rękawy i zabrałam się do pracy. Efekty widzicie tutaj :) Jeśli lubicie kaszę gryczaną, wierzcie mi- będziecie zadowoleni :) SKŁADNIKI: 1. Bułki: 25g drożdży 150ml mleka łyżeczka cukru 350g mąki pszennej 50g roztopionego masła szczypta soli 2. Farsz: 100g kaszy gryczanej (waga po ugotowaniu) 1 cebula 1 łyżka masła 3 ziemniaki ugotowane w mundurkach świeżo zmielony pieprz 2 łyżeczki oregano 2 łyżeczki tymianku pół łyżeczki bazylii dodatko