WIELKANOCNE ODWIEDZINY W KREDENSIE BABCI HELI

Tak jak pisałam wczoraj na Instagramie, minioną niedzielę spędziłam w Bardzie. Już 12 raz, w Niedzielę Palmową odbywał się tam Jarmark Wielkanocny. Tak naprawdę był to pretekst, by wraz z Rodziną kolejny raz pojawić się w Bardzie. Nie skłamię stwierdzając, że to moje małe miejsce na ziemi. Wszystko za sprawą Ludzi. Wspaniałych, zawsze uśmiechniętych i zarażających swoją energią! To osoby, które znam w zasadzie od niedawna, a czuję się jakbym znała je od wielu lat. O kim mowa? Przede wszystkim o Kasi Kowalczyk, bo to od niej wszystko się zaczęło. To fantastyczna i pełna energii kobieta. Nie wiem jak to robi, ale jadąc do Niej, czułam się tak jakbym jechała do swojego domu. Jej Rodzina i Przyjaciele to tak samo uśmiechnięci i kreatywni ludzie jak ona sama.


Po piernikowych warsztatach bardzo tęskniłam za Kasią i jej kredensem. Już wtedy wiedziałam, że tam wrócę. I udało się! Kasiu, Arku, Mamo Kasi Marto, Marto z Galerii, druga Kasiu, Magdo.... nawet nie wiecie jak miło było zobaczyć Wasze uśmiechy i usłyszeć "ooo gary przyjechały". Wierzcie mi, z chęcią przyjadę do Was jeszcze nie raz!




Na samym Jarmarku wszyscy dali czadu. Było wesoło, kolorowo, tanecznie i oczywiście pysznie! Jeśli nie znacie jeszcze Magdaleny Topolanek, nie szkodzi. Zaraz poznacie. Każdy ma swojego mistrza w jakiejś dziedzinie. Moim jest właśnie Magda. Chciałabym kiedyś móc dorównać jej w piernikowych cudach jakie tworzy. To nie tylko czas, który wkłada w każdy piernik, ale przede wszystkim serce powodują, że każdy jest wyjątkowy. Czuję się ogromnie zaszczycona i wyróżniona, ponieważ Magda, zainspirowana moimi daniami i porcelaną, którą kupuję, przygotowała dla mnie cudną, piernikową kurkę. 




A kredens? Jak się domyślacie, przepadłam. Przy ostatniej wizycie czuć było klimat Bożego Narodzenia. Tym razem już od wejścia zobaczyłam tam wiosenny raj. Jak pewnie widzicie na zdjęciach, porcelana to mój nałóg. Zginę w skorupach, ale za to z uśmiechem na twarzy :P

Jak podsumować w kilku słowach wizytę w Bardzie? Nie da się. Tam trzeba być i to poczuć. Ja na pewno znów tam wrócę. By oddać Wam choć część tego klimatu przywiozłam ze sobą nie tylko wspomnienia i oczywiście porcelanę, ale także zdjęcia. Może to dzięki nim, gdy będziecie w pobliżu podjedziecie pod sklepik i wstąpicie do niego z uśmiechem i słowami "a więc to o tym kredensie pisała Martyna z lubię gary" :)














Oczywiście jak wiecie, uwielbiam rozpieszczać swoich Najbliższych słodkościami. Kasię wraz z całą ekipą traktuję niemal jak własną Rodzinę, więc nie mogłam pojechać z pustymi rękami. W związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi oraz tym, że Mama Kasi miała wielką ochotę na sernik chałwowy, postanowiłam go upiec. Nie zabrzmi to skromnie, ale wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że był pyszny. Miód dla moich uszu! Wierzcie mi :) (przepis na sernik znajdziecie TUTAJ )








A oto osoby, o których mowa:

Katarzyna Kowalczyk z mężem Arkadiuszem oraz Mamą Martą z Kredens Babci Heli

Magdalena Topolanek z Bardzkie pierniki

Marta Sidorowska z Galeria na wodnej

Katarzyna Roszko z RoshCo



Zapytacie, co dalej? Póki co zaparzam herbatę, w towarzystwie której oddam się miłym wspomnieniom :)






Komentarze

  1. Przepiękne kubki, filiżanki! Wszystko piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda! wykupilabym najchętniej cały sklepik :)

      Usuń
  2. Zawsze czekamy :). Oby nam się częściej przytrafiały takie spotkania. Buziaki Kochana. Marta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najbardziej popularne

SCHAB W SOSIE CEBULOWYM

PANCAKES Z PIEKARNIKA

BŁYSKAWICZNY SERNIK NA ZIMNO Z TRUSKAWKAMI (bez pieczenia)

TAGLIATELLE NALEŚNIKOWE W SOSIE ŚMIETANOWO-SEROWYM

PANCAKES Z MĄKI GRYCZANEJ

Obserwatorzy