KRUCHE CIASTECZKA LAWENDOWE

Oprócz tego, że jestem czekoladoholikiem, ja i cała moja Rodzinka, jesteśmy ciastkoholikami. Tak- ciasteczkowe potwory z nas i tak naprawdę "co jeden to lepszy" :P Poza tym, taka drobnica to sama przyjemność. Szybko się piecze, jeszcze szybciej zjada i koło się zapętla. Tak, wiem, wariatka ze mnie. No ale sami powiedzcie... czy domowe, maślane ciasteczko nie jest warte tego grzechu? JEST! Tym razem będąc zauroczona ogromną ilością lawendy, jaka zakwitła w moim otoczeniu, dodałam ją do ciasteczek. Więcej nie będę Wam zdradzać, nie chcę popsuć zabawy. Powiem tylko tyle, że na pewno powtórzę ten ruch jeszcze nie raz. Co więcej- w związku z tym, że kwiaty lawendy wykorzystuję do różnych wypieków, na pewno sporą część wysuszę i przygotuję zapasy "na czarną godzinę".




SKŁADNIKI:
450g mąki pszennej
2 jajka
200g zimnego masła (twardego)
1 opakowanie cukru wanilinowego
1/3 szklanki cukru
3 łyżki kwiatów lawendy
Szczypta soli

dodatkowo:
mąka do podsypywania
cukier puder do dekoracji

PRZYGOTOWANIE:
1. Z podanych składników (oprócz lawendy), szybko zagniatamy gładkie ciasto. Dodajemy kwiatki i chwilę zagniatamy, by równomiernie się rozmieściły.
2. Ciasto dzielimy na mniejsze części, podsypując lekko mąką blat, rozwałkowujemy je na placki o grubości około 5mm.
3. Gotowy placek wałkujemy grawerowanym wałkiem, mocno dociskając, tak by wzór dokładnie się odcisnął.
4. Wycinamy ciasteczka w wybranych przez siebie kształtach. Ja tym razem postawiłam na prostotę- za pomocą karbowanego radełka pocięłam ciasto w paseczki.

5. Gotowe ciasteczka przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
6. Pieczemy 13 minut w temperaturze 200 stopni z funkcja termoobieg.
7. Przed podaniem dekorujemy cukrem pudrem.

SMACZNEGO!!!


P.S. Grawerowanie ciastek nie jest obowiązkowe. Sięgnęłam po ten wałek ze względów estetycznych. Jeśli macie grawerowane wałki w swojej kuchni, wykorzystajcie je- ciasteczka będą nie tylko pyszne, ale w dodatku piękne ;) wałek, który wykorzystałam, znajdziecie TUTAJ