Lubię gary

Czekoladowe wypieki w moim wydaniu już Was chyba nie dziwią. Zdecydowanie jest to jeden z najbardziej lubianych przeze mnie składników. Uwielbiam czekoladę w każdej postaci i ilości. Dlaczego w takim razie nie upiec babeczek, które są połączeniem czekolady z czekoladą? Szybkie i proste w przygotowaniu, cieszą oko a już na pewno ucieszą wszystkich, którzy będą je jeść. Mnie to przekonuje :) SKŁADNIKI: 1. Babeczki: 2 szklanki mąki pszennej 3 łyżki kakao 1/3 szklanki cukru 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 jajo 1,5 szklanki mleka 1/3 szklanki oleju 100g gorzkiej czekolady 2. Krem: 330g śmietany 18% 3 czubate łyżki cukru pudru 100g gorzkiej czekolady 1 śmietan-fix lub szczypta mąki ziemniaczanej 3. Dodatkowo: 2 duże prince polo masło do wysmarowania foremek PRZYGOTOWANIE: 1. Suche składniki mieszamy w jednej misce (oprócz czekolady), mokre w drugiej. Stopniowo przesypujemy suche do mokrych, mieszając trzepaczką lub lekko miksując. 2. Do gładkiej masy

Kasza, jak wiecie, to temat bardzo szeroki. Nie tylko ze względu na mnogość rodzajów, ale także jeśli chodzi o możliwości jej wykorzystania. Do tej pory przedstawiłam Wam już wiele propozycji związanych z kaszą. Tym razem, korzystając z dobrodziejstw jesieni, czyli dyni, przygotowałam pyszną sałatkę, której podstawą jest właśnie kasza. Muszę przyznać, że za pierwszym razem przygotowywałam ją z nastawieniem, że będzie to dodatek do obiadu, jednak po jej wypróbowaniu zmieniłam koncepcję, zapakowałam ją do pojemnika i zabrałam ze sobą do pracy, by mieć przekąskę na drugie śniadanie. Dlatego jak widzicie, jej wykorzystanie również zależy od Was. SKŁADNIKI: 1 szklanka kaszy pęczak 1 łyżka 500g dyni marynowanej 1 nieduża czerwona cebula 2 garści rukoli 3 łyżki oliwy z oliwek 4 łyżki pestek z dyni 2 łyżki posiekanej natki pietruszki sól, pieprz do smaku PRZYGOTOWANIE: 1. Kaszę gotujemy na sypko w 3 szklankach wody, z masłem i szczyptą soli. (Gotujemy około 15 minut, mie

Internet aż ugina się pod ciężarem najróżniejszych szarlotek. Najwięcej jest klasycznych wersji przygotowywanych w tortownicy czy prostokątnych formach. Ja również, by wtrącić swoje trzy grosze przygotowałam szarlotkowy wypiek. Inny niż te, które pojawiają się najczęściej. Drożdżowy, mocno cynamonowy ale również (ha ha ha), wygodny do transportu- sakiewki które właśnie chcę Wam zaproponować, możecie zabrać ze sobą do pracy czy szkoły, jako formę przekąski :) Dla mnie to duży atut, ponieważ bardzo często zabieram ze sobą wypieki do pracy, by móc nieco osłodzić sobie życie :D SKŁADNIKI  (9 sakiewek): 1. Ciasto 500g mąki pszennej 15g drożdży 150 ml ciepłego mleka 100 ml ciepłej wody szczypta soli 1 łyżka oleju/ oliwy 3 łyżki cukru 2. Nadzienie: 700g jabłek 3 łyżeczki cynamonu 3 łyżki cukru trzcinowego 30g masła 3. Lukier: 0,5 szklanki cukru pudru 2 łyżki przegotowanej wody 4. Dodatkowo: płatki migdałowe do dekoracji (opcjonalnie) PRZYGOTOWANIE: CIASTO

Dzisiejszy post będzie zupełnie inny od tych, które dotychczas publikowałam. Oczywiście nie znaczy to, że nagle zmienię jego tematykę. Będzie słodko, ponieważ piernikowo i lukrowo. Jednak przede wszystkim chciałabym Wam opowiedzieć, jak w towarzystwie wspaniałych ludzi rozpoczęłam w tym roku swoje świąteczne przygotowania :) Otóż 11 listopada 2017 roku, Kasia wraz z Rodziną i Przyjaciółmi zorganizowała w swoim sklepiku warsztaty. Jakie? Już Wam mówię. Można było nauczyć się szyć, dekorować, ale przede wszystkim (to było dla mnie najważniejsze)- zorganizowała warsztaty z koronkowego dekorowania pierników. Na tym się skupię, ponieważ właśnie w tych warsztatach brałam udział. Ale od początku. Z Kasią znamy się od niedawna. Kiedyś zupełnie przez przypadek natknęłam się na Instagramie na profil sklepiku, który prowadzi (Kredens Babci Heli). Od razu przepadłam. Skandynawska porcelana, którą sprzedaje to w tej chwili moje nowe uzależnienie. Śmiało mogę powiedzieć, że rozpływam się na